W skarbcach leżały zaraz koło złota, a przyrządzony z nich napój mogli spożywać jedynie arystokraci. Cacahualt, bo tak nazywali kakao Aztekowie, było podawane podczas wystawnych uczt, po jedzeniu w ręcznie malowanych tykwach. Już w XVI w. cenione było za właściwości zdrowotne. Indianie wiedzieli, że ziarna są wzmacniające, jednak spożywali je z umiarem ze względu na zawartość kofeiny.
Co zawierają w sobie surowe ziarna kakaowca?
- Przede wszystkim dużo ŻELAZA, porcja 30g zapewnia ponad 300% dziennej dawki na zapotrzebowanie naszego organizmu tego pierwiastka
- MAGNEZ, który nie tylko dobrze wpływa na pracę układu nerwowego, ale także krwionośnego. Podnosi wydajność umysłu, relaksuje mięśnie i pozwala budować mocne kości. Ziarna posiadają najwięcej magnezu ze wszystkich produktów spożywczych
- Posiada także: siarkę, wapń, cynk, chrom, miedź, mangan i potas,
- Zawiera także witaminę C
- Kwasy tłuszczowe Omega-6
- Zawiera teobrominę, kofeinę i inne substancje pobudzające (uwaga: teobromina jest uzależniająca)
- Jest źródłem przeciwutleniaczy, surowe ziarna kakaowca mają poziom antyoksydantów (ORAC*) równy 95.500. Zawierają 14 razy więcej flawonoidów (antyoksydantów) niż czerwone wino i 21 razy więcej niż zielona herbata. Działa zatem odmładzająco na nasz organizm
- Zawiera Anandamid - endorfinę, która jest naturalnie produkowana po wysiłku fizycznym.. Anandamid powoduje że czujemy się lepiej (dlatego czekolada zwykle poprawia nam humor)
- Zawira fenyloetyloaminę (PEA) – jest ona produkowana w naszym organizmie, kiedy jesteśmy zakochani, pomaga także zwiększyć czujność i poprawić skupienie.
- Dodatkowo zawiera tryptofan, który jest aminokwasem o działaniu antydepresyjnym, a także odgrywa ważną rolę w produkcji serotoniny w naszym mózgu. Serotonina to neurotransmiter o działaniu antystresowym, zmniejszającym niepokój i zwiększającym naszą zdolność odpierania stresu
![]() |
Google - Owoc kakaowca, ziarna znajdują się w białej otulinie widocznej na zdjęciu |
Czyli możemy objadać się czekoladą do woli?
Niestety nie! Powyżej piszę o surowych ziarnach kakaowca,
takich, które nie są poddane obróbce cieplnej. Przy produkowaniu kakao w
proszku podgrzewa się ziarna do temperatury 150 stopni, przez
co tracą część właściwości i obniża się ich działanie. Do tego w połączeniu z
mlekiem i cukrem (np. w czekoladzie mlecznej) obniżamy jego MOC (działanie
flawonoidów). Najlepsze zatem jest kakao surowe, które można kupić w postaci
rozdrobnionej, w proszku lub całych ziaren. Osobiście posiadam całe ziarenka i
jestem z nich bardzo zadowolona. Noszę kilka w torebce i chrupię sobie do 3
sztuk w ciągu dnia. Szczególnie, kiedy czuję zmęczenie.
Na początku ich smak może wydawać się gorzki (przez
flawonoidy), jednak po chwili czujemy prawdziwy smak kakao trochę zbliżony do
gorzkiej czekolady. Samo ziarno jest twarde, ale bardzo kruche. Posiada cienką łupinkę, która również
jest smaczna, dlatego polecam zjadać ziarna w całości.
Gdzie kupić?
Najlepiej w sklepie ze zdrową żywnością. Ja kupiłam ziarna
firmy Surovital. Koszt opakowania 250 gram wynosi 21zł. Cena wysoka, ale warto
zapłacić za taką MOC.
Na razie ziarna godnie zastępują czekoladę. Czasem dodaję je
do Power smothie z owocami i olejem kokosowym. Polecam film Iwony Wierzbickiej
właśnie poświęconym produktom super foods:
Kto się skusi za moją namową?
http://zdrowejedzenie.blox.pl/2009/05/Super-zywnosc-co-warto-jesc-czesc-3.html
http://www.bogutynmlyn.pl/html/2369.html
Bardzo ciekawy post. Nie wiedziałam, że surowe ziarna można zjadać ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne te ziarenka :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zajadam.... Pycha.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń