Było to tak… Wymarzyły mi się bułeczki, jakich jeszcze nie
jadłam… A, że uwielbiam zagniatać drożdżowe ciasto (to moja największa słabość)
to bez namysłu zagniotłam! Unikam białego pieczywa, więc moje bułeczki także
nie mogły być na samej mące pszennej, a że mąż uwielbia grykę to postanowiłam
użyć mąki gryczanej (którą już dawno zakupiłam i zastanawiałam się do czego jej
użyć). Czyli te bułeczki są jakby smakami mojego małżeństwa :P Drożdże i gryka :P
Zdrowo i pulchnie ;)
Ale zanim bułeczki... przyjrzyjmy się samej mące:
"Mąkę gryczaną otrzymuje się poprzez zmielenie nasion gryki.
Charakteryzuje się szarobrązowym kolorem i gorzkim posmakiem. Zawiera
dużo białka, skrobi, witamin z grupy B i soli mineralnych. Nie zawiera
glutenu. Polecana jest dla osób chorujących na celiakię."
Źródło: http://www.niam.pl/pl/produkty/1465-maka_gryczana
Witaminy:
Minerały:
PRZEPIS NA DROŻDŻOWE BUŁECZKI GRYCZANE:
SKŁADNIKI:
- 1,5 szklanki mąki pszennej
- 2 szklanki mąki gryczanej
- Szczypta soli
- 25 g świeżych drożdży
- 1 szklanki ciepłej wody
- 3 łyżki oleju
- Cukier
- Ziarna: sezam, siemię lniane, czarnuszka, słonecznik, pestki dyni, siemię lniane mielone (w zasadzie co kto lubi)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaZPl_G2x_1VW7OZAt3IRKmKP-n3p2VH7qwuX6U2ovaRqbDCGn81pBXBVvXdsG9lugZB3jgERxVFkjfMxpaocymkwn_n3RKw-1572e2h5HL8Mq-i7_m07BUqBddIy3IsJ-3fRiHBdd76Xv/s320/bu%C5%82eczki+3.jpg)
PRZYGOTOWANIE:
ZACZYN: najpierw w małym garnuszku łamiemy drożdże i zasypujemy cukrem, dobrze
mieszamy, aż się rozpuszczą. Dajemy łyżkę mąki i łyżkę ciepłej wody, mieszamy,
opatulamy ściereczką i chowamy w ciepłe miejsce na 15 minut.
Mąkę przesiewamy, dodajemy szczyptę soli, ziarna, olej, wodę
oraz zaczyn (powinien podwoić, co najmniej swoją objętość). Wyrabiamy ciasto,
tak by powstała nam idealna kula. Ciasto lubi jak się je długo męczy i
rozgrzewa w dłoniach, dlatego możemy je pognieść, porzucać, poklepać i dać
kilka klapsów. Wkładamy do miski posypanej mąką, przykrywamy i zanosimy w
ciepłe miejsce (najlepiej w pierzynę). Po upływie przynajmniej godziny bierzemy
ciasto, jeszcze raz wyrabiamy i formujemy z niego małe kuleczki. To będą nasze
bułeczki, dlatego jaka formę im nadamy taką będą już miały. Blachę wykładamy
papierem do pieczenia i układamy na niej bułeczki w dość dużej odległości, gdyż
jeszcze nam urosną. Przykrywamy ścierką i zostawiamy jeszcze na pół godziny. Pamiętajcie,
żeby w miejscu gdzie trzymacie bułeczki nie było przeciągów. Jak bułeczki nam
znów podrosną można je posmarować rozkłóconym białkiem, żeby pięknie
błyszczały. Ja dodatkowo posypałam swoje sezamem, ale można zrobić nacięcia czy
inne zabiegi, żeby nadać im ostateczną formę. W między czasie pamiętamy o
rozgrzaniu piekarnika i wkładamy nasze bułeczki na 20 minut do temp. 190-200
stopni.
SMAKOWAŁO? No pewnie, są dość ciężkie, jednak dzięki temu bardzo sycące. Ja zadowolona, mąż zadowolony, połączenie
doskonałe ;)
UWAGA: Czarnuszka jest bardzo mocno aromatyczna i jak innych
ziaren dawałam po 2 łyżki tak czarnuszki tylko czubek łyżki. Jej smak jest
bardzo korzenny, podobny trochę do kminu dlatego nie każdemu może się podobać.
A WY lubicie drożdżowe ciasto?Macie jakiś fajny przepis to zostawcie go dla mnie w komentarzu ;)
Ja muszę spróbować zrobić chleb z tej maki:) http://szczypta-soli.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńChleb pewnie będzie tak samo pyszny! Już zaglądam do Ciebie :)
Usuńczasami też piekę takie bułeczki, moja mama już od lat już nie kupuje chleba w piekarni (a jeśli już to sporadycznie) i piecze sama :) zapach w domu jest niesamowity.
OdpowiedzUsuńOj tak zapach jest najlepszy...
UsuńŚwietne bułeczki!:) Koniecznie musze wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:)
Dzięki ;) Zaglądnę :)
UsuńCześć! Miło mi! Pewnie, że pomogę Ci w motywacji! Już zaglądam :)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się kiedyś zrobić takie bułeczki :D
OdpowiedzUsuńWitaj, bardzo ciekawy przepis. Zrobiłam bułeczki, ale w wersji dla leniwych (bez wyrabiania) - tak jak robię ciasto drożdżowe i w dodałam 1,5 szklanki wody. Szczypta soli w przepisie to według mnie zdecydowanie za mało - szczególnie w przypadku mąki gryczanej, która ma specyficzny smak, ale to już kwestia indywidualna ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)