Wycisnąć z ryżu co njlepsze...

Od dłuższego czasu testuję olejek ryżowy, który udało mi się wygrać na blogu Śliwki robaczywki. Myślę, że nastał odpowiedni moment na podsumowanie mojego testowania…

Ale najpierw MOC olejku ryżowego, (która była podana na opakowaniu!):

• Pobudza skórę do regeneracji
• Zawiera wysoki filtr UV
• Posiada wysokie stężenie antyutleniacza, powstrzymującego powstawanie komórek rakowych
• Zawiera witaminę E
• Działa pobudzająco na skórę
• Przyśpiesza powstawanie nowych komórek
• Powstrzymuje procesy starzenia się skóry

Dodatkowo (podpatrzone u Śliwki robaczywki):

• Nadaje skórze jędrności i gładkości
• Ma działanie przeciwzapalne i kojące
• Doskonale pielęgnuje włosy, zapobiega ich wypadaniu

Olej ryżowy dostałam w ciemnej buteleczce o pojemności 50 ml. Niewielka ilość okazała się jednak bardzo wydajna! Zamknięcie butelki jest szczelne oraz zabezpieczone przed pierwszym otwarciem. W buteleczce jest wygodny dozownik, który po kropelce pozwala wydobyć olej na świat. Konsystencja wiadomo, oleista, a sam olej jest bezbarwny i bezwonny.

NA TWARZ

Przez miesiąc stosowałam olej ryżowy zamiast kremu na twarz. Dwie kropelki palcami rozprowadzałam na oczyszczonej twarzy kolistymi ruchami. Zabieg przeprowadzałam, co drugi dzień, na noc.

Skóra nabrała blasku. Z twarzy zniknęły (nie całkowicie) przebarwienia, a skóra została odpowiednio nawilżona. Miejsca, które zwykle były suche przestały się łuszczyć. Zauważyłam widoczną poprawę stanu mojej cery.

NA DŁONIE I PAZNOKCIE

Codziennie, także na noc, wmasowywałam kilka kropel olejku (wcześniej rozgrzanego w rekach) w paznokcie i skórki. Po miesiącu mogę stwierdzić, że paznokcie są mniej łamliwe, nie rozdwajają się, a obgryzione (niestety) skórki szybko się zregenerowały.

NA WŁOSY…

Mam zamiar wykorzystać olejek także do olejowania włosów, jednak jeszcze to przede mną… Opiszę w innym poście ;)

 

PODSUMOWUJĄC polecam gorąco olej ryżowy, jego niska cena zdecydowanie jest za niska, jeśli brać pod uwagę efekty i właściwości, ale niech taka zostanie